czwartek, 21 czerwca 2012

15.Dla dziewczyn nigdy nic nie jest jasne...


Witam :-)
Jak tam u Was?
 Bo ja już żyje wakacjami... <3 Jeszcze tylko kilka dni... ;-).
Ostatnio miałam kompletny brak weny ,
ale w końcu powróciła do mnie i powstała ta oto notka. ;-*



" Dla dziewczyn nigdy nic nie jest jasne... "

[ z perspektywy Darcy... ]

Siedzieliśmy u Harrego kiedy nagle ktoś zapukał do drzwi. Chłopak od razu poszedł otworzyć. Po chwili ujrzałam Liama , był w kompletnej rozsypce.
-Coś się stało? - zapytał Styles łapiąc go za ramię jakby w celu pocieszenia.
-Tak, to już koniec... - w tym momencie spojrzał na mnie - Ooo , widze ze nie jestes sam to moze wpadne pózniej.
-Nie... Zostań , mów o co chodzi - wiedziałam , że nie jestem mile widziana podczas tej rozmowy , więc zaproponowałam cos do picia i znikłam w kuchni. Byłam bardzo ciekawa co się stało , bo wiedziałam , że między Lily a Liamem w ostatnim czasie nie było najlepiej. Usiadłam na krześle i podsłuchiwałam. Wiem , że to niegrzeczne , ale musialam sie dowiedzieć o co chodzi.
-Lily nie chce już ze mną być - powiedział w końcu Liam i złapał się za głowe. Starał się nie mówić za głośno , ale kuchnia była niedaleko salonu więc i tak słyszałam doskonale każde jego słowo.
-Co, jak to możliwe? - zapytał zaskoczony Harry.
-Powiedziałem jej , że ją kocham ... 
-To chyba dobrze, a co ona na to ?
-Nie odpowiedziała mi , zaproponowała tylko przyjaźń. Twierdzi , że tak będzie nam łatwiej.
-Ale nie jest... - rzucił Harry. Widziałam , że bardzo się tym przejął.
-Nie jest , napewno nie dla mnie. Nic nie będzie już takie samo. Wszystko się zmieni. Naprawdę jest jedyną dziewczyną w której tak bardzo się zakochałem. Jeszcze nigdy na żadnej mi tak nie zależało.
-Może jeszcze da się coś zrobić. Darcy to jej przyjaciółka , mogłaby z nia pogadać.
-Postanowiłem , że będę o nią walczył. Tak łatwo się nie poddam. Nie wyobrażam sobie bez niej życia. Za bardzo się przywiązałem... - szepnął - To stało się tak nagle... - dodał po chwili zastanowienia a jego głos zaczął się łamać.
-A może chodzi jej o twoją byłą? - rzucił po chwili Harry i wstał z kanapy jakby to było rozwiązenie zagadki.
-Ona o niej wiedziała już od czasów tej domówki , na początku nie mówiła nic takiego co mogłoby wskazywać na to , że chce zakończyć ten związek. Chciała , żeby było tak jak dawniej , ale kiedy powiedzialem jej , że ją kocham wyskoczyła z tą calą przyjaźnią. Myślisz , że to był bląd mówiąc jej o tym tak wcześnie?
-Liam , sam nie wiem. Nie znam jej za dobrze. Może czegoś się boi , zaangażowania?
-Nie miała łatwego dzieciństwa, ale wydawało mi się , że jej równiez na mnie zalezy. Myślałem , że jestem dla niej kimś więcej niż tylko przyjacielem. Nie potrafię tak. Nie potrafię być dla niej tylko kolega o ile w ogole takie coś wypali - czyżby Lily zerwała z Liamem? To niemożliwe, przecież zapewniała mnie , że go kocha. Postanowiłam nie podsłuchiwać już dłużej , wiedziałam jak sprawa stoi. Mimo wszystko nic z tego nie rozumiałam. To aż nierealne , żeby Lily nie chciala być z Paynem, Przecież ona równiez go kochała. Dlaczego mu tego nie powie? Przyjaźń... co to w ogole ma być? Jak to się stało , że Lily wpadła na tak głupi pomysł ! Coś musiało się stać. Woda właśnie się zagotowała wyrywając mnie tym z zamyślenia. Zrobiłam chłopakom herbaty i zaniosłam do pokoju siadając na kanapie obok Liama.
-Nie wiem o co chodzi , ale nie martw się będzie dobrze...
-Bez Lily nic nie będzie dobrze. Nigdy nie będzie.
-Ona Cię kocha , jestem tego pewna - rzuciłam i objęłam go ramieniem. Było mi go naprawdę  szkoda. Muszę jak najszybciej z nia porozmawiac. Nie mówię , Liam od początku nie był z nią szczery , ale naprawdę się zakochał . Widzialam to w jego oczach. To spojrzenie, to jak na nią patrzył . To było naprawdę niesamowite. Była dla niego idealna. Była całym jego życiem. Spojrzałam na chłopaka. Jego spojrzenie było takie puste. Policzki mokre miał od łez. Czyżby płakał? To kolejny dowód na to , że zależało mu na niej. Więc dlaczego ona chce to wszystko zepsuć. Nie może tego zrobić. Nie ważne jak bardzo bałaby się z nim być , są sobie przeznaczeni. Znam ją nie od dziś i wiem o niej wszystko , ale nadal nie mogę pojąć jak mogła podjąc tak idiotyczną decyzję. Chłopak jeszcze chwilę z nami posiedział po czym powiedział , że musi iść i jakoś wszystko sobie poukładać. Chce przemyśleć co mogło pójść nie tak i jak to naprawić. Widziałam , że było mu ciężko. Kiedy drzwi zamknęły się od razu zwróciłam się do Harolda.
-Jak ona to sobie wyobraża? - krzyknęłam. Byłam oburzona jej zachowaniem.
-Nie wiem , sam tego nie rozumiem.
-Nie mam wpływu na to co ona robi, ale jak mogła z nim zerwać. Przecież byli taką idealną parą. Nie mogą tak poprostu się rozstać. Wiem , że nie powinnam sie wtrącać , ale dla mnie to jest nie do przyjęcia. Martwię się o nią... 
-A Liam ? Popatrz na niego , jak ona mogła mu to zrobić.
-Nie chce stawać po stronie Lily tylko dlatego , że jest moją przyjaciółką , więc jestem zmuszona przyznać Ci rację. Widzę jak bardzo go to boli. Ale dlaczego ona to zrobiła , nawet nie wie jak bardzo go tym zraniła.
-Dobrze , że chociaż w naszym związku jakoś się układa - powiedział Styles i usiadł obok obejmując mnie ramieniem.
-Związku? Czy to oznacza , że jestem twoją dziewczyną ? - rzuciłam i zaczęłam się śmiać. Dobrze znałam odpowiedź , ale chciałam usłyszec to od niego. Nigdy oficialnie nie zapytał mnie o to czy zostanę jego dziewczyną.
-A nie? Myślałem , że to dla Ciebie jasne.
-Dla dziewczyn nigdy nic nie jest jasne...
-Oh...
-Nie wzdychaj mi tu. Taka jest prawda. Dziewczyny wolą mieć czarno na białym. Chca wiedziec jak sprawa stoi.
-Ja chyba nigdy was nie zrozumiem... - powiedział i wziął głęboki oddech. - A więc , Darcy Oswald czy zostaniesz moja dziewczyną ? - zapytał Harry i klęknął przede mną na kolanach jakby to były jakieś oświadczyny.
-Jakbyś nie znał odpowiedzi. No jasne, że tak - powiedziałam i przytuliłam go. Nie chciałam , żeby przede mną klękał , wiec obejmując jego szyję pociągnęłam go na kanape tak , że leżał całkowicie na mnie. Harry od razu się na mnie rzucił i zaczął mnie całowac. Najpierw delikatnie musnął moje usta , oczywiście odwzajemniłam pocałunek i dałam się ponieść emocjom. Po chwili pocałunki stały się bardziej namiętne. W sposób jaki teraz mnie całował nie robił tego jeszcze nigdy ...



♥ One Direction ♥






2 komentarze:

  1. '' wypierdzielaj, spiżdżaj dziffko, nara. było miło '' hahaha. <3 srx, musiałam. taka ocenzurowana wersja.

    OdpowiedzUsuń
  2. uuuu, a to co? ;o co się dalej wydarzy? ^^

    OdpowiedzUsuń