piątek, 6 lipca 2012

20.Chcę cieszyć się tym co na razie mamy.

Witam! ;-)
Mam dla Was kolejną notkę. Myślałam , że w okresie wakacyjnym będą o wiele częściej , ale tak cięzko jest mi się zebrac. Do tego brak czasu. Teoretycznie mam wolne, ale całe dnie spędzam w towarzystwie moich przyjaciółek. Wracam późno a wtedy już nie mam siły , żeby cokolwiek napisać.
Rozdział dedykuję D. <3 Wracaj już do nas kochana. ;-*



" Chcę cieszyć się tym co na razie mamy. "

[ z perspektywy Darcy... ]

Właśnie byłam w drodze do Lily kiedy zadzwonił telefon. Na wyświetlaczu widniał napis - Harry.
-Już się stęskniłeś? - zapytałam i zaśmiałam się.
-A co Ty myślałaś, bez Ciebie każda sekunda jest udręką ...
-Coś się stało , że dzwonisz? Właśnie idę do Lily.
-Właściwie... - zawahał się - To nie rozmowa na telefon. Muszę Ci o czymś powiedziec.
-To może jak wrócę , spotkamy się gdzieś na mieście... - powiedziałam zdenerwowana. O co może chodzić?
-No dobrze, zadzwoń zanim wyjdziesz od Lily, przyjdę po Ciebie. Własnie... Niall urządza dzisiaj domówkę. Pogadaj z Lily. Wiem , że napewno jej ciężko , ale postaraj się ją namówić. To naprawdę ważne... Dla nas wszystkich.
-Postaram się - rzuciłam.
-Dziękuję, kocham Cię.
-Ja Ciebie też - powiedziałam i rozłączyłam się. Po głowie ciągle krążyła mi jedna myśl - " co takiego musi mi powiedzieć? " . Mam nadzieję , że to nic złego... Zatrzymałam się przed domem przyjaciółki i wzięłam głęboki oddech. Podeszłam do drzwi i zapukałam. Otworzyła mi jej mama.
-O Darcy, miło Cię widzieć! - rzuciła na wstępie.
-Mi panią również. Jest może Lily?
-Tak u siebie... - powiedziała i spuściła głowę. Widać było , że coś ją męczy. Juz miałam iść na górę , kiedy złapała mnie za ramię - Nie wiesz co takiego się stało? Od wczoraj siedzi w pokoju , unika jakichkolwiek rozmów. W dodatku nic nie je. Kompletnie się w sobie zamknęła. Ostatni raz widziałam ją w takim stanie kiedy... No wiesz... - powiedziała i złapała się za głowę. W jej oczach pojawiły sie łzy. 
-Noah... - dokończyłam - Rozumiem. Naprawdę chciałabym pani pomóc , ale sama nie wiem o co chodzi. Niech się pani nie martwi , postaram się z nią porozmawiac.
-Dziękuję , może Tobie uda się coś z niej wyciągnąć - rzuciła. Uśmiechnęłam się tylko i szybkim krokiem ruszyłam na górę. Zapukałam do drzwi od pokoju Lily. Nikt się nie odzywał więc delikatnie je uchyliłam. Spała. Podeszłam bliżej i usiadłam obok niej. Jej policzki mokre były od łez. Tusz pozostawił na nich ciemne smugi. Postanowiłam , że poczekam. Nie zamierzałam jej budzic. Gładziłam ją po włosach i czekałam aż sama wstanie. W końcu otworzyła oczy i spojrzała na mnie.
-O już jesteś ? Długo tu siedziałaś? 
-Nie , chwilkę - powiedzialam i wytarłam dłonią jej policzki.
-Mogłaś mnie obudzić - rzuciła i podeszła do lustra. Związała włosy w wysoki kucyk i zmyła ślady makijażu. Po wszystkim usiadła obok mnie.
-Co się stało?
-Eh... - zaczęła zakłopotana - zerwałam z Liamem - widziałam , że znowu zbiera jej się na płacz , ale postanowiła się ogarnąć. Uniosła głowę do góry i wzięła głęboki oddech.
-Ale dlaczego? Nie rozumiem.
-Zdradziłam go... To znaczy. Tak sądzę.
-Co?! - krzyknęłam , ta wiadomość naprawdę mnie zaskoczyła.
-Ale ja naprawdę nie chciałam - powiedziała po czym wybuchła płaczem. 
-Przepraszam, nie powinnam tak zareagować. Po prostu ... Zaskoczyłaś mnie. Jak to się stało? Kiedy ? Z kim?
-Pamiętasz domówkę u Louisa? - rzuciła już całkiem spokojnie. Starała się jak mogła , aby znów nie wpaść w histerię.
-Pamiętam. Liama nie  było przez całą noc...
-Właśnie. Jakoś tak wyszło, że Zayn też miał problem ze swoją dziewczyną. Zostałam sama i nie miałam z kim pogadać. Później poszliśmy do pokoju, ponieważ źle się czułam. Żadne z nas tego nie chciało , ale wiesz co alkohol robi z ludźmi...
-Zayn? Spałaś z Zaynem?
-Nie pamiętam. Ale skoro rano obudziłam się w samej bieliźnie ... Obok Zayna. 
-Jeju , Lily - powiedziałam i przytuliłam ją. Próbowała być silna i nie płakać. Ale i tak widziałam , że łzy same cisną jej się do oczu.
-Teraz już rozumiesz. Nie mogę dalej być z Liamem.
-Porozmawiaj z nim , on Cię kocha. Zrozumie.
-A jeśli nie ? Poza tym... nie potrafię. Nie potrafię spojrzeć mu w oczy. No i Zayn... jest jego przyjacielem.
-Nie myśl o Zaynie. W tym wypadku najważniejsza jesteś ty, kochanie - rozmawiałyśmy jeszcze przez jakiś czas. Po czym zadzwonil telefon. 
-I co gadałas z nią ? Zgodziła się ? Darcy , to naprawdę ważne! - mówił Harry. Odpowiedziałam , że zaraz to zrobię i wyłączyłam się. Na początku nie było łatwo, ale w końcu udało mi się ja przekonać. Nie wiem co takiego ważnego jest w tej domówce, ale skoro Harry tak nalega. Mam nadzieję , że zaraz wszystko mi wytłumaczy. W tym samym czasie Lily przygotuje się na spotkanie z Liamem ... no i z Zaynem. To musi byc dla niej naprawdę ciężkie. Współczuje jej. Rozumiem , że to nie jej wina. Obiecałam , że nic nie powiem Harremu. W końcu nie mogłabym mieć pewności , że zachowa to dla siebie. Odbiłoby się to na nas wszystkich , a najbardziej na Zaynie i Lily. Ponoć Zayn od czasu tego co się wydarzyło dzwonił do niej , ale ta za każdym razem odrzucała połączenia. Wcale się jej nie dziwię. Ja sama nie chciałabym z nim gadać. Zadzwoniłam do Harrego i poprosiłam , żeby szedł w moją stronę. Już miałam wychodzić , kiedy znów wpadłam na  mamę Lily.
-I jak ? Juz z nią lepiej?
-Tak , jest dobrze. Mówiłam , żeby się pani nie marwiła - rzuciłam i posłałam jej uśmiech. To pewne , że Lily nie powie jej co tak naprawdę się stało . Myślę jednak , że jeśli będzie się normalnie zachowywać nie będzie musiała odpowiadać na żadne z pytań swojej mamy. Na dzien dzisiejszy myśli , że wszystko się ułożylo. Wyszłam przed dom i ruszyłam przed siebie. W oddali ujrzałam Stylesa. Kiedy podszedl bliżej od razu się do mnie przytulił.
-O czym chciałeś ze mną pogadać ? - zapytałam na wstępie.
-W sumie... to może jeszcze poczekać. Chcę cieszyć się tym co na razie mamy. Nie mam zamiaru psuć Ci tego wieczoru. 
-Tym co na razie mamy? - zapytałam przerażona.
-Nie ! - krzyknął - Nie to miałem na myśli... - dodał już spokojniej a w jego głosie dało się wyczuć zdenerwowanie. - Wszystko Ci wytłumaczę. Odprowadzę Cie do domu, przygotujesz się i później porozmawiamy. Dobrze? Zaufaj mi.
-No dobrze - rzuciłam. Ta sytuacja przestaje mi sie podobać. Co to za tajemnica , o której narazie nie mogę się dowiedzieć. Czy on... Chce się ze mną rozstać? Co miały znaczyc słowa - " tym co na razie mamy? " . Harry Styles, proszę . Nie rób mi tego!



♥ Harold ♥







2 komentarze:

  1. Świetne . *_________* jesteś zajebista babee .:D kiedy kolejny rozdziałek, czekam na następny i zapraszam na mój.: one-lovestogether.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. racja - jest swietne

    OdpowiedzUsuń