piątek, 11 stycznia 2013

32.Wracamy?

Witam Was Kochane.. 
po długiej przerwie!
Bardzo Was przepraszam, że tak zaniedbałam bloga, ale to przez szkołę a później przez brak internetu ( prawie trzy tygodnie o.O ). Gdyby nie to , kolejny rozdział pojawiłby się o wiele szybciej. Mam nadzieję, że jeszcze ktoś to czyta, bo wiem jak to jest kiedy trzeba na coś dłuuuugo czekać. ;-)



" Wracamy? "

[ z perspektywy Lily.. ]

-Skarbie zaczekaj - usłyszałam. Odwróciłam się i zobaczyłam Liama - dlaczego to zrobiłaś?
-Wiem przepraszam, przesadziłam.. - szepnęłam i ukryłam twarz w dłoniach. Czułam kolejny napływ smutku i rozpaczy. Nie wiem co się ze mną dzieje. Za dużo się ostatnio wydarzyło. Chłopak chwycił moje dłonie odsłaniając twarz. Przez chwilę patrzyłam w dół po czym wzięłam głęboki oddech, podniosłam wzrok i spojrzałam mu w oczy.
-Już dobrze? - zapytał i uśmiechnął się. Uwielbiałam to jego troskliwe spojrzenie i powalający wyraz twarzy kiedy tak na mnie patrzył a ja czułam, że jestem dla niego kimś ważnym. Mimowolnie uśmiechnęłam się. Wyglądałam jak zawstydzone dziecko, które znalazło sie w tłumie nieznanych mu ludzi. Nagle znalazłam sie w jego objęciach i wszystko dookoła straciło jakiekolwiek znaczenie. Cały sens mojego zycia był obok mnie.
-Teraz tak - zaśmiałam się wtulając w mojego ukochanego. Uniosłam twarz ku górze by po raz kolejny zanurzyć sie w tych jego brązowych tęczówkach. Uwielbiałam to , że był o tyle wyższy ode mnie. W jego ramionach czułam się taka bezpieczna. Chłopak uśmiechnął sie i pocałował mnie w czoło.
-Wracamy? - rzucił.
-Jak chcesz.. - szepnęłam obojętnym tonem.
-Ale obiecujesz, że będziesz grzeczna?
-Tak, tak, obiecuje - powiedziałam i zaśmiałam się. Liam złapał mnie za rękę i pociągnął w kierunku domu. Nie wypuszczając z uścisku mojej dłoni otworzył przede mną drzwi i weszliśmy do środka. Rozejrzałam się dookoła, ale nikogo nie widziałam. Może to i lepiej. Obok schodów zobaczyłam kawałki szkła, czyli pozostałość po wczorajszej domówce. Postanowiłam to posprzątać. W końcu nie wiadomo kiedy wrócą rodzice Darcy. Liam usiadł na schodach.
-Ktoś inny się tym zajmie. Nie pozwole mojej księżniczce sprzątać, nie dzisiaj.. - powiedział i przyciągnął mnie do siebie tak , ze wylądowałam na jego kolanach. Moje serce zabiło mocniej. Bezwarunkowo mój wzrok powędrował na jego usta dając mu tym do zrozumienia, że pragnę by w końcu mnie pocałował. Stęskniłam się za jego ustami. Poza tym po tym całym rozstaniu i wszystkim co z tym związane ktoś musiał zrobić pierwszy ruch w tym kierunku. Nasze usta już miały się złączyć w pocałunku, kiedy obok nas pojawił sie Niall.
-O jednak zostaliście! - krzyknął na co my zaśmialiśmy sie. Niall spojrzał na nas i chyba dopiero teraz dotarło do niego co tu sie dzieje - To wy znów razem? - zapytał podekscytowany.
-Na to wygląda - powiedziałam i zaśmiałam się.
-To cudownie! - krzyknął - nawet nie wiecie jak sie cieszę! Nie lubię kiedy mój Liaś jest smutny - powiedział i złapał go za policzek robiąc przy tym śmieszną minę. Liam skrzywił się i zaczął śmiać.
-Twój? - zapytałam udając zazdrosną.
-No wiesz.. - rzucił Niall potrząsając przy tym głowa. Wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Chłopak nie zamierzał nam dłużej przeszkadzać. Chciał dać nam czas by nacieszyć się sobą. Podniósł rozbite naczynie i wrócił do sprzątania.
-Teraz już nikt nam nie przeszkodzi - powiedzial Liam i wpił się w moje usta. Objęłam dłońmi jego twarz nie odrywając się od jego słodkich ust.
-Jutro już Cię tu nie będzie, prawda? - zapytałam patrząc mu w oczy.
-Nie myśl o tym. Cieszmy się tym co jest teraz a nie tym co będzie - powiedział - no.. uśmiechnij się - dłońmi uniósł kąciki moich ust. Spojrzałam na niego i potrząsnełam głową.
-Głupek - rzuciłam i wstałam.
-Że niby ja? - powiedział i podniósł się. Zaczęłam uciekać, bo dobrze wiem , że teraz nadszedl czas zemsty. Biegaliśmy po całym domu i śmialiśmy się jak małe dzieci. Tego brakowalo mi chyba najbardziej.
-Dobra, poddaje się! - powiedziałam stając po jednej stronie stołu. Liam stał po drugiej.
-Chciałabyś..
-No przestań! - krzyknęłam obmyslając plan ucieczki. Niestety w którą stronę bym się nie ruszyła on robił to samo. Przewidywał moje ruchy co było dużym utrudnieniem. W pokoju obok usłyszałam śmiech Louisa. Kiedy Liam odwrócił głowę udało mi się uciec. Dobiegłam do drugiego wyjścia z pomieszczenia. Spojrzałam za siebię ale nikogo tam nie było.
-Mam Cię! - krzyknął Liam , który pojawił sie znikąd. Złapał mnie w talii i uniósł do góry. No tak, przewidział mój ruch i pobiegł drugą stroną.
-Puszczaj! - krzyczałam wymachując nogami.
-Chciałabyś.. - powiedział i złapał mnie w sposób w jaki wnosi się do domu panne młodą.
-Nie znasz innych słów? - posłalam mu kpiące spojrzenie.
-Nie potrzebne nam słowa - powiedział. Już myślałam, że chce mnie pocałowac kiedy ten rzucił mnie na kanape i zaczął łaskotac. W tym momencie do pokoju wszedł Zayn przerywając nam zabawę.
-Ee..Louis pyta czy rozmawiałeś z Harrym? - zapytał zmieszany spoglądając to na mnie to na Liama.
-Nie odbiera moich telefonów - rzucił krótko Payne kończąc temat. Zayn sobie poszedł a my wróciliśmy do poprzedniego zajęcia.
-Dobra poddaje się! - krzyknęłam i rzuciłam się Liamowi na szyję namiętnie go całując. Na koniec dałam mu zwykłego buziaka w usta i wstałam z kanapy.
-Idę zająć się Darcy, a Ty lepiej poszukaj Harrego..








4 komentarze:

  1. jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeej, słodziaczkowate gołąbeczki! ♥
    PS. nie szukać Harrego, pewnie włóczy się z tą blond ladacznicą. :d

    OdpowiedzUsuń
  2. AWWWW.... Jakie słodziaki omomom...
    Już nie mogę się doczekać NN i mam nadzieję, że tym razem będę musiała krócej czekać :***

    http://onedirectionxoxo.blogspot.com
    http://maybeyoullloveyourself.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak słodko =D
    Już się przyzwyczaiłam, że co drugi blog ma swoją "przerwę" więc spoko...
    Wpadniecie? http://the-end-of-the-rainbow-for-me.blogspot.com/
    To nie opowiadanie, tylko imaginy, komiksy i oceny =D

    OdpowiedzUsuń
  4. Piszesz fajnie jednak to nic oryginalnego. Dużo jest takich blogów. Nie wiem o co chodzi bo nie czytałam wcześniejszych rozdziałów no ale trudno. Popełniasz błędy. Pamiętaj, że przed "a" stawia się przecinek. ;>

    OdpowiedzUsuń